1987-08-19 - 1987-09-17
Podróż na rowerowym szlaku - Neapol-Paryż'87
florencja bolonia werona genua monako pompeje neapol monte cassino castel gandolfo rzym watykan wenecja avignion włochy rower asyż arezzo marsylia Paryż
Opisywane miejsca:
(1442 km)
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
dzięki Piotrze,.myślę, że każda duża wyprawa wymaga wielu przygotowań, ale dziś jest znacznie łatwiej.
-
...może trafi się ktoś, zapewne młody, kto czytając pierwszy punkt podróży czyli "zamiast wstępu" zdziwi się dlaczego nie przygotowywaliście się, Iwonko, według procedury opisanej przez Grzegorza -
http://kolumber.pl/g/151248-Deszczowe%20Dolomiti%20Bellunesi
- i wytłumaczenie tej rozbieżności takiem młodemu zajęłoby by chyba tyle czasu, ile pochłonęły Wasze przygotowania ... :-) ... -
Iwona,wspaniała wyprawa.Nie mogę wyjść z podziwu :)))
Należy Ci się złoty kolumberowy medal !!!!
Natomiast ja ,zwariowany paryski bzik, z wielką przyjemnością obejrzałam zdjęcia mojego ukochanego miasta sprzed lat :)
Pierwszy raz przyjechałam do Paryża w 1993 r - na 2 miesiące,potem wpadałam co 2 - 3 lata na krótko, a od 2015 r
nie mogę żyć bez tego miasta.Chłonę je wszystkimi zmysłami i pstrykam zdjęcia,które niestety nie mogę wrzucić na Kolumbera ;) ( problem techniczny, czy moja nieumiejętność? )
-
na tej wyprawie to ja już byłam po studiach, ale Klub był studencki. W tamtych czasach przynależność do takiego klubu ułatwiała załatwianie wszelkich formalności związanych z wyjazdem, prywatnie nie mielibyśmy szans....
-
Zazdroszczę wspomnień, w czasach studenckich nawet nie mierzyłam o takich podróżach.
Super wyprawa.
-
O takich wyprawach to się książki pisze, a nie ogranicza do tak lakonicznego opisu. Ogromnie zazdroszczę! Gratuluję silnej woli!
-
Masz rację,przygotowanie takiej wyprawy w tamtych latach to było niezłe wyzwanie.
Dzisiaj wszystko jest łatwe.
Dobrze,że zostały Ci piękne wspomnienia... -
dziękuje Irenko za dobre słowo. Przygotowanie w tamtych czasach takiej wyprawy to kawał dobrej roboty, masa papierkowej roboty, formalności i chodzenia po urzędach. Dzisiaj jest o wiele łatwiej, jest internet, chociaż zgranie takiej trasy też wymaga czasu i zachodu.
Ale najważniejsze są wspomnienia z takiego wyjazdu - są bezcenne.... -
Ależ fajny,sentymentalny powrót do przeszłości.
Wyobrażam sobie,ile trudu kosztowała was taka rowerowa wyprawa w tamtych czasach.
Długa trasa,ale same piękne miejsca.Jestem pełna podziwu dla Waszej kondycji-)
Zdjęcia to prawdziwe wykopaliska,ale pewnie mają dla Ciebie ogromną wartość.
Z przyjemnością poczytałam i obejrzałam te wyblakłe starocie,one tyle mówią...
Pozdrawiam-)